Myślisz samodzielnie? Gdziekolwiek się nie ruszymy, każdy przekonuje nas, że tylko własne zdanie, zbudowane na podstawie obiektywnych faktów ma prawdziwe znaczenie. Bardzo często łączy się to z wykrzykiwaniem takich haseł jak „niezależność” i „asertywność”. Samodzielne myślenie i budowanie własnej, niezależnej opinii jest modne, powszechnie akceptowane i… prawdopodobnie niemożliwe.
Sposób postrzegania świata wydaje się być jedyną z nielicznych rzeczy, które wydają się być w pełni zależne od konkretnej osoby. Jej decyzje i wybory płyną bezpośrednio z jej woli i przekonań, a zatem – w idealnych warunkach – nic nie powinno wpływać na samodzielne myślenie jednostki. Brzmi to bardzo logicznie, ale pewne fakty całkowicie zaprzeczają idei całkowicie niezależnego i niezakłóconego myślenia. Całe nasze postrzeganie świata wynika z kilku zmiennych. Zaliczyć możemy do nich predyspozycje umysłowe i charakterologiczne, wpływ domu rodzinnego oraz wpływ społeczeństwa. Mówiąc o predyspozycjach mentalnych, nie mamy na myśli wykształcenia czy ilorazu inteligencji. Chodzi tutaj raczej o pewne skłonności i naturalne uwarunkowania – osoba o spokojnym usposobieniu zwykle nieco inaczej postrzega wiele spraw niż jej rówieśnik ze skłonnością do agresji. Jednak najbardziej znaczący jest wpływ domu i społeczeństwa. Dorastając chłoniemy wiedzę i umiejętności, ale nie dotyczą one jedynie samodzielnego korzystania z toalety i wiązania butów. To, jakie opinie i przekonania przeważają w domu rodzinnym, bardzo mocno odciska się na dorosłym życiu. To samo dotyczy wpływów zewnętrznych – rozmów z kolegami, traktowania nas w szkole czy wiadomości płynących z telewizji lub sieci. To wszystko buduje nasze światopoglądy – nie ma człowieka, który jest od nich niezależny.
Ktoś może się z tym nie zgodzić i powiedzieć: „Ja swoje opinie opieram jedynie na sprawdzonych osobiście faktach i nikt nie ma na to wpływu!”. Problem polega na tym, ze znaczna ilość „faktów” dotycząca życia, opcji politycznych, etyki, a nawet niektórych zagadnień naukowych to jedynie czyjeś – mniej lub bardziej subiektywne – opinie. Aby to zilustrować, można zadać sobie chociażby pytanie o to czy nasza planeta jest okrągłó To powszechnie znany fakt, ale niemożliwy do sprawdzenia osobiście. Mamy zdjęcia z wahadłowców i opowieści astronautów, ale czy możemy być pewni, że nie uczestniczą oni w wielkim, światowym spisku mającym na celu ukrycie prawdy o tym, że Ziemia jest płaskó Większość uzna to oczywiście, za absurd, ale jednocześnie musi przyznać, że statystyczny człowiek faktycznie nie jest w stanie samodzielnie udowodnić kulistości Ziemi i chcąc czy nie, musi bazować na opinii środowisk naukowych. A takich sytuacji jest mnóstwo – w polityce, modzie, odżywianiu czy pracy staramy się jedynie odfiltrować najbardziej prawdopodobne informacje od tych, które są kłamstwem lub pomyłką. Czy ten proces można nazwać w pełni świadomym myśleniem?
Myślisz samodzielnie?
Gdyby obiektywne pojmowanie było rzeczą tak prostą, że wszystkie kwestie tego świata dałoby się rozwiązać poprzez samodzielne myślenie, to prawdopodobnie Immanuel Kant nie musiałby formułować swojego Imperatywu Kategorycznego, którego celem było właśnie uchronienie „samodzielnie myślących” grup ludzi przed wzajemnymi konfliktami i przemocą.
Myślisz samodzielnie? Samodzielne myślenie jest na topie!
Sebastian Banasiak