Już dziś rozpoczyna się Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu, w którym nie chodzi wcale o zwrócenie uwagi na problem przewożenia 7 osób w 5-osobowym samochodzie. Nie chodzi również o niezrównoważone trąbienie na drodze w celu pouczenia innego kierowcy, o nadmierną prędkość ani o wymijanie „na trzeciego”. Chodzi po prostu o to, byśmy przesiedli się z samochodu na rowery, do autobusów czy skorzystali z własnych nóg! A to wszystko dla zdrowia. Kampania wprowadzona w życie została w 2002 roku przez Komisję Europejską i trwa przez tydzień, od 16 do 22 września.
Każde większe miasto europejskie przygotowuje dla mieszkańców wydarzenia artystyczne, a w ostatni dzień, kiedy ustanowiony został Europejski Dzień bez Samochodu, zamykany jest fragment na co dzień przeznaczony dla ruchu pojazdów silnikowych. W związku z tym ekolodzy co roku snują wizje miast, w centrum których, na przykład na Marszałkowskiej w Warszawie, mieszkańcy będą mogli przyjść z rodziną i na rozłożonych kocach móc celebrować ten dzień na wspólnym pikniku bez obecności zatruwających nas wszystkich samochodów.
Mieszkańcy będą mogli jak zwykle w ten dzień liczyć za darmowy przejazd komunikacją miejską – tramwajami, autobusami i SKM.
My oczywiście jesteśmy za ekologicznymi rozwiązaniami, ale nie sądzę, żeby jeden dzień miał ulżyć Matce Naturze.
Mimo wszystko warto cieszyć się z każdej inicjatywy, która każe nam zastanowić się nad małymi wyborami.