Wigilia to jak wiadomo czas nie tylko wielkiego jedzenia, ale także możliwość posłuchania tego, co mają nam do powiedzenia zwierzęta. Jeżeli oczywiście po pierwsze my sami wytrzymamy przy stole do północy i po drugie, jeśli nasze zwierzaki nie obrażą się na nas i nie zaniemówią z premedytacją.
W pozostałe dni roku zwierząt nie trzeba męczyć mówieniem, wystarczy tylko je dokładnie poobserwować, by odkryć ich nowe umiejętności. Ekolodzy z brytyjskiego uniwersytetu St. Andrews zamontowali miniaturowe kamery na ogonach wron z dalekiej Nowej Kaledonii, zwanych brodatymi. Dzięki urządzeniom byli w stanie przekonać się na własne oczy, że ten gatunek ptaków potrafi samodzielnie wykonywać niewielkie narzędzia.
Chciałoby się powiedzieć, wrony działały własnoręcznie, jednak wszystko odbywało się przy pomocy dzióbów. Nie wiadomo dokładnie, co kieruje akurat tymi ptakami, by wykonywały niewielkie haczyki, skoro inne wronowate tego nie robią. Na 10 obserwowanych osobników cztery potrafiły skręcić sobie gadżecik i przy jego pomocy skuteczniej wydłubywać robaczki ze swoich ulubionych drzew herbacianych. Pierwszy raz zaobserwowano cały proces wykonywania haczyka w całkowicie naturalnych warunkach.
Może podobnie będzie i ze wspominanym wigilijnym mówieniem. Gdyby tak wcale nie czekać na ten jeden wieczór w roku, tylko po prostu posłuchać zwierzaka na co dzień? Ewentualnie zawsze można przyczepić mu kamerkę i potem cały dzień z jego życia dokładnie obejrzeć. Rezultaty mogą być nie gorsze niż uniwersyteckie badanie.
foto: pexels.com