Aktorzy z londyńskiego teatru Globe wystawili „Hamleta” w obozie dla uchodźców we francuskim Calais.
Nieformalna nazwa obozu to „Dżungla”. Na co dzień mieszka tam ponad 6 tys. migrantów z 22 krajów. Większość z nich wciąż ma nadzieję na przeprawę do Wielkiej Brytanii, jednak z każdym tygodniem jest coraz mniej szans, że marzenia zakończą się powodzeniem. Na tej tymczasowej ziemi obiecanej co chwila wybuchają starcia z policją, uchodźcy próbują wykorzystywać pobliskie przejście graniczne prowadzące pod kanałem La Manche do ucieczek, zdarza się, że ruch kolejowy i drogowy jest blokowany ze względu na działania policji.
Pierwsza „Dżungla” narodziła się dawno temu, gdy o kłopotach z migracją na obecną skalę nikomu się nie śniło. Na początku w 1999 roku w jednym z lasów na obrzeżach miasta uruchomiono placówkę Czerwonego Krzyża, następnie stopniowo przybywało chętnych do korzystania z pomocy i do koczowania w obozowisku. Lokalizację zmieniano, gdy uchodźców wyrzucała policja, Dżungla przejmowała także pustostany i krążyła w promieniu kilku kilometrów wokół Calais.
Szekspirowskie skojarzenie z lasem birnamskim wędrującym w stronę zamku Makbeta jest jak najbardziej na miejscu. Tym bardziej, że francuski obóz odwiedzili właśnie brytyjscy aktorzy teatru Globe i w tym niecodziennym miejscu zaprezentowali „Hamleta”. Przedstawienie w minioną środę obejrzało 300 uchodźców. Za przedsięwzięcie odpowiedzialna jest inicjatywa Good Chance.
Wybór Hamleta był nieprzypadkowy. Pomysłodawcy spektaklu opowiadali z pasją o tym, że główny bohater sztuki podobnie jak większość uchodźców jest człowiekiem młodym, stojącym przed ważnymi wyborami w życiu. Przytłacza go depresja i poczucie klęski, nie wie, co ma dalej ze sobą uczynić.
Uchodźcy, którzy po obejrzeniu sztuki zgodzili się wypowiedzieć dla mediów, nie ukrywali zadowolenia. Twierdzili, że z przyjemnością słuchali przedstawienia znanego do tej pory tylko z książek, cieszyli się z możliwości jakiejkolwiek rozrywki w miejscu, które nie oferuje żadnej przyszłości. Zgadzali się, że ich losy są bardzo szekspirowskie i że jakakolwiek porcja kultury, tym bardziej opakowanej w tak piękną formę i wysmakowany język, daje im nadzieję na lepsze czasy.
Dla samych aktorów teatru Globe możliwość gry w obozach dla uchodźców ma dodatkowy wymiar. Od 2014 roku zespół jest w ciągłej trasie po całym świecie z ambitnym celem zagrania w każdym kraju choć jeden raz. Spadkobiercy tradycji Szekspira wystawili swoje spektakle w jordańskim obozie Zaatari przeznaczonym dla uchodźców z Syrii, w Dżibuti w placówce Markazi, w której mieszka ludność z Jemenu oraz dla obywateli z Republiki Środkowoafrykańskiej, którzy przebywają obecnie w Mandjou w Kamerunie. Dyrektor teatru podkreśla, że rozpoczynając tournée przed dwoma laty nie zakładano takiego rozwoju wydarzeń. Zmiany w światowej polityce i zagęszczenie konfliktów na masową skalę wymaga dostosowania się do nowych realiów także od aktorów.
Dżungla doczekała się kilku artystycznych inicjatyw. Swój mural wyobrażający Steve’a Jobsa, przypominający, że słynny przedsiębiorca był także synem syryjskiego imigranta, namalował tam słynny Banksy. Obóz odwiedzały także grupy aktorów z całego świata przywożąc uchodźcom rozrywkę głównie na Boże Narodzenie i nowy rok.
foto: www.theguardian.com